Co dalej z Ursusem? Obiekty byłej fabryki znikają, a działki są czyszczone
Obiekty byłego Ursusa znikają, a działki po nim są czyszczone- Ktoś to kupuje? Szykuje się jakaś inwestycja? - dopytują gorzowianie. Sprawdziliśmy: coś może być na rzeczy
- Serce się kraje, jak człowiek patrzy na te ruiny - mówi gorzo - wianin, który świetnie pamięta, że za komuny Ursus był jednym z największych przedsiębiorstw w Gorzowie. Miał filię na Zawarciu (teraz jest tu galeria Nova Park), ale główna siedziba była - jak mówią gorzowianie - na Baczynie. Dokładniej: przy drodze do Baczyny.
Zrujnowany biurowiec Ursusa jest dziś jak latarnia: widać go z każdej niemal strony Gorzowa, a już na pewno z drogi ekspresowej S3, zarówno od strony jadących znad morza, jak i z głębi kraju. - Ta ziemia mogłaby być wizytówką miasta, a teraz straszy. Nie rusza to was? - pytam urzędników.
- Rusza. I to bardzo. Wokół są nowoczesne firmy, jak Faurecia czy TPV, ale teren dawnego Ursusa nie wszedł do strefy przemysłowej. Już gdy powstawała, nie można się było porozumieć z Royal Grand - przyznaje Szymankiewicz.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.