W jednym z magazynów na terenie Kędzierzyna-Koźla zalega ponad sto pojemników z chemią przywiezioną z Niemiec. Od kilku miesięcy urzędnicy są bezradni.
Sprawie przyglądał się już Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, policja, prokuratura, straż pożarna i Urząd Miasta w Kędzierzynie-Koźlu. Decyzja, co zrobić w sprawie feralnego transportu, należy teraz do tego ostatniego.
- Prowadzimy postępowanie wyjaśniające w tej sprawie, ustalamy szczegóły. Kiedy je poznamy, wydamy decyzję - powiedziała nam Gabriela Helbin, kierownik wydziału ochrony środowiska kozielskiego magistratu. Urząd przede wszystkim próbuje ustalić, do kogo należą beczki z chemią. Dopiero kiedy to ustali, wyda decyzję, kto, kiedy i w jaki sposób będzie musiał usunąć niebezpieczne odpady.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.