Adam Czesław Dobroński

Ciekawe przypadki pana Zenona. W Michałowie żyło się biednie, ale zgodnie. A na białostockich Bojarach - jak w bajce

Zdjęcie z lewej:  stryjek Roman Tworkowski, babcia Maria Tworkowska i kolega stryjka (1937 r.). Z prawej: Zenek na spacerze z mamą w Druskienikach (1938 Zdjęcie z lewej: stryjek Roman Tworkowski, babcia Maria Tworkowska i kolega stryjka (1937 r.). Z prawej: Zenek na spacerze z mamą w Druskienikach (1938 r.). Obok: inżynier Zenon Tworkowski
Adam Czesław Dobroński

Hasłem wywoławczym w rozmowie z Zenonem Tworkowskim (rocznik 1929) było Michałowo. Pan Zygmunt urodził się wprawdzie w Białymstoku, ale razem z rodzicami, Alfonsem i Felicją, w 1926 lub 1927 r. zamieszkał właśnie w Michałowie.

Ojciec był nauczycielem muzyki i śpiewu oraz matematyki na dokładkę, a mama uczyła języka polskiego. Jak Michałowo, to i już wspominany przeze mnie na łamach GW dyrektor szkoły Karol Cieśluk, jeden z liderów lokalnej społeczności, ofiara terroru niemieckiego. Pan Zenon pamięta również dobrze Franciszka Skrabacza (stracony razem z Cieślukiem), Stefanię Bielecką z Lwowskiego (uczyła historii i geografii), Zenona Zawala (zajęcia z wychowania fizycznego, ponadto prowadził harcerzy i zuchów), podporucznika rezerwy Józefa Adamskiego (komendant „Strzelca”, zamordowany w Katyniu). Z tamtych lat pozostały cenne zdjęcia i wspomnienia.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Adam Czesław Dobroński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.