Jesteśmy śmiertelnie przerażeni - napisali w liście do redakcji "Gazety Współczesnej" mieszkańcy Ciechanowca. Boją się, że w ich miejscowości zostanie zbudowany zakład zajmujący się recyklingiem opon. Ale burmistrz uspokaja. Umowy z warszawskim inwestorem nie podpisał.
Warszawski inwestor planował otworzyć w Ciechanowcu zakład zajmujący się pirolizą opon. Jest to jeden ze sposobów utylizacji zużytych opon samochodowych. Polega na rozkładzie termicznym gumy bez dostępu tlenu. Ta metoda budzi jednak wiele kontrowersji, a inwestycja sprzeciw mieszkańców.
- To może w znaczący sposób wpłynąć na życie i zdrowie mieszkańców okolicznych miejscowości (...). Miasto Ciechanowiec jest czystym ekologicznie terenem. Leży w obszarze Zielonych Płuc Polski, w sąsiedztwie Nadbużańskiego Parku Krajobrazowego. Czy zatem zasługujemy na to, by sprzątać brudy po wielkich koncernach produkujących opony i inne trujące odpady? - pytali wzburzeni mieszkańcy w liście do naszej redakcji.
Czytaj także: Synagoga w Ciechanowcu odzyska dawny blask. Budynek czeka remont elewacji (zdjęcia)
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.