Uff, to już ósmy miesiąc. Niedługo rozwiązanie, nogi puchną, ciężko wstać z krzesła, ulubiona sukienka leży w szafie. Garderoba okrojona do kilku rzeczy, ale to i tak najpiękniejsze miesiące w moim życiu.
Będzie drugi syn. Znajomy historyk mówi, że w średniowieczu zostałabym postawiona na piedestale. Mężczyźni byli w cenie, a matka, która powiła dwóch synów, z pewnością mogła liczyć na nową... chustę. Szczęściara ze mnie. Powoli zbliża się rozwiązanie, a ja czuję się dobrze. Do końca pracuję, w końcu ciąża to nie choroba.
Jak traktujemy kobiety w ciąży? Zobacz opinie kobiety, która sprawdziła to na własnej skórze.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.