„Chemia z Niemiec” pod lupą sądów, urzędów i polityków
Handlowali środkami czystości w całej Polsce. Reklamowali je jako „chemia z Niemiec”, ale prokuratura oskarża ich o wprowadzanie klientów w błąd i podrabianie etykiet znanych marek. Część członków grupy chce porozumienia z pokrzywdzonymi.
We wtorek przed Sądem Okręgowym w Lublinie odbyła się kolejna rozprawa w procesie 19 osób oskarżonych o produkcję i handel podrobionymi środkami czystości. Grupa działała nie tylko w Lublinie, ale w całej Polsce. Oskarżeni przedstawiali je jako wyroby znanych niemieckich marek. W rzeczywistości proszki i żele do prania miały innych producentów, a tylko etykiety, drukowane w Świdniku, sprawiały wrażenie oryginalnych.
Część konsumentów z Polski i innych państw Europy Środkowo-Wschodniej woli kupować artykuły chemiczne i spożywcze wyprodukowane na zachodzie kontynentu, bo uważa je za lepsze.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.