Sąd zaczął dziś badać, czy mężczyzna podejrzany o usiłowanie zabójstwa zamiast do więzienia powinien trafić do zakładu psychiatrycznego. Pół roku temu Donat Ż. próbował samochodem rozjechać przechodniów.
W czwartek przed Sądem Okręgowym w Szczecinie odbyło się pierwsze posiedzenie. Ze względu na charakter, toczy się za zamkniętymi drzwiami.
Prokuratura chce, aby sąd umorzył sprawę i umieścił podejrzanego w zakładzie psychiatrycznym, bo według lekarzy w chwili ataku Donat Ż. był całkowicie niepoczytalny.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.