Chcę wiedzieć, czemu córka umarła

Czytaj dalej
Fot. archiwum prywatne
Alicja Fałek

Chcę wiedzieć, czemu córka umarła

Alicja Fałek

Karolinka żyła kilkanaście godzin, choć urodziła się zdrowa i silna. Rodzice za śmierć winią szpital. Od tragedii minęły cztery miesiące, a prokuratura nawet nie przesłuchała lekarzy i pielęgniarek

Karolinka przyszła na świat przez cięcie cesarskie w szpitalu w Gorlicach. Następnego dnia nie żyła. Była trzecim dzieckiem Magdaleny i Mariusza Romaniaków.

Wyniki sekcji zwłok, do których właśnie dotarliśmy, wykazały, że doszło u niej do niewydolności oddechowej i krążenia. Co więcej, w jej oskrzelach znajdowała się treść pokarmowa. Szpital tymczasem utrzymywał, że dziecko nie było karmione. Przyczyny śmierci dziewczynki bada Prokuratura Regionalna w Krakowie.

Rodzice winią szpital

Karolinka nie była wcześniakiem. Na świat przyszła w planowanym terminie (16 listopada ub. r.). Poród przebiegał bez komplikacji. - Usłyszałam płacz córeczki. Musiała być bardzo silna, bo zaczęła płakać, jeszcze zanim tak na dobre wyszła z mojego brzucha. Dostała 10 punktów w skali Apgar - wspomina Magdalena Romaniak.

Wtedy pani Magda po raz ostatni widziała swoją córeczkę. Dziewczynkę zabrano na salę noworodków. Po godz. 12 ktoś zauważył, że jest sina. Jej serce się zatrzymało, nastąpiła niewydolność oddechowo-krążeniowa.

- Córeczka była w małym pomieszczeniu ze szklaną ścianą. Stałem ramię w ramię z pielęgniarkami, patrzyłem, jak próbują ją ratować - opowiada pan Mariusz. - Z jakichś powodów nie mogły uruchomić, czy wyregulować respiratora, więc wentylowały córeczkę ręcznie.

Lekarze postanowili, że dziewczynka musi trafić do szpitala w Krakowie. Jedyna przystosowana do transportu noworodków karetka była w tym czasie w Tarnowie. Ustalono więc, że przyjedzie ambulans z prywatnego szpitala w Nowym Sączu, oddalonego od Gorlic o 40 km. Karetka zjawiła się dopiero po ponad dwóch godzinach.

Karolinka po siedmiu godzinach od zatrzymania akcji serca trafiła do krakowskiego szpitala. Tamtejsi lekarze nie byli w stanie jej już ocalić.

Rodzice są przekonani, że winę za śmierć ich dziecka ponosi gorlicki szpital. Dlatego zawiadomili prokuraturę.

Nie karmiliśmy dziecka

Prokuratura Regionalna w Krakowie prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dziewczynki.

- Sprawdzamy też wątek braku transportu. Nikomu nie przedstawiliśmy zarzutów - mówi Włodzimierz Krzywicki, rzecznik krakowskiej prokuratury.

Prof. Lauterbach: Noworodki nie mogą pozostawać na oddziale bez opieki pielęgniarki

I choć od śmierci Karolinki mijają cztery miesiące, to jeszcze nie został przesłuchany personel gorlickiego szpitala. - Pielęgniarki nie obowiązuje tajemnica zawodowa, więc je przesłuchamy w najbliższym czasie - zapowiada prokurator Krzywicki. - Natomiast będziemy występować do sądu o zwolnienie z tajemnicy lekarzy, którzy zajmowali się dzieckiem.

Dyrekcja Szpitala Specjalistycznego w Gorlicach zapewnia, że śmierć dziewczynki to był nieszczęśliwy wypadek. - Odnosząc się do wyniku sekcji zwłok, należy zadać pytanie, czy „treść pokarmowa” oznacza zawartość przewodu pokarmowego, która fizjologicznie znajduje się w przewodzie pokarmowym noworodka, czy też mówimy o pokarmie dostarczonym z zewnątrz - mówi lekarz Adrian Nowak, zastępca dyrektora ds. medycznych gorlickiego szpitala. - Personel zapewnia, że dziewczynce nie był podawany pokarm, a ja nie mam podstaw, żeby temu nie wierzyć.

Dyrektor Nowak dodaje, że treść pokarmowa mogła znaleźć się w drogach oddechowych dziewczynki podczas wstępnych czynności resuscytacyjnych. Liczy na to, że biegli odpowiedzą na nurtujące szpital pytania.

Prof. Ryszard Lauterbach, wojewódzki konsultant w dziedzinie neonatologii wskazuje, że zakrztuszenie treścią pokarmową jest częstą przyczyną zatrzymania oddechu u noworodków. Dlatego nie mogą one pozostawać bez opieki. Dodaje, że biegli przeprowadzający sekcję zwłok powinni wskazać, czy treść pokarmowa to mleko matki, czy np. wody płodowe.

Alicja Fałek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.