Centrum Park. Coraz więcej sklepów się zamyka, a na remont tych co zostały nie ma szans
Status quo. Na to zdaje się byś skazane Centrum Park w pobliżu dworca PKS. Wszystko przez niepewność. Miasto może w każdej chwili zażądać od kupców opuszczenie lokali. Stąd też ci nie inwestują. Wyjściem byłoby podpisanie umowy na 20 czy 30 lat, ale to oznacza przetarg. A tego kupcy nie chcą, bo ktoś mógłby sprzątnąć im ziemię sprzed nosa.
Pawilony w pobliżu dworca PKS powstały na początku lat 90-tych. Kupcy wspominają te czasy z rozrzewnieniem. Do centrum ciągnęli białostoczanie, przyjezdni z okolic, Białorusini.
Wszystko zaczęła się zmieniać od czasu, gdy w Białymstoku zaczęły pojawiać się pierwsze galerie handlowe, gdzie rej zaczęły wieść "sieciówki".
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.