Był jeden remont, później drugi, ale chodnika przy ul. Wróblewskiego wciąż nie naprawili
- Skoro przed laty miasto obiecało remont tego chodnika, to chyba słowa powinno dotrzymać i go w końcu zrobić - mówi nasz Czytelnik z ul. Wróblewskiego.
- Dlaczego tak mi zależy na tym chodniku? Bo boję się, że zostanie już na zawsze zapomniany i nikt go przez kolejne kilkadziesiąt lat nie wyremontuje. Poza tym chcę, żeby miasto dotrzymało danego słowa – mówi nam Jerzy Sikorski.
To nasz Czytelnik z ul. Wróblewskiego, który już nie może patrzeć na zniszczony chodnik, który jest od skrzyżowania z ul. Czereśniową niemal aż do połowy zjazdu w kierunku komendy miejskiej policji (tak, tak, ul. Wróblewskiego sięga aż po ul. Wyszyńskiego).
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.