Bydgoszczy na szlaku króla Stefana Batorego nie będzie. Miasto nie zamierza płacić

Czytaj dalej
Fot. Dariusz Bloch
Wojciech Mąka

Bydgoszczy na szlaku króla Stefana Batorego nie będzie. Miasto nie zamierza płacić

Wojciech Mąka

Szlak Wodny in. Króla Stefana Batorego miał na celu wspieranie branży turystycznej i informację. Podczas ostatniej sesji Bydgoskiej Rady Miasta okazało się, że radny Kazimierz Drozd nie wiedział, że jest wiceprezesem stowarzyszenia. A koszty to 20 tys. zł dla Bydgoszczy rocznie.

- Wszystko miało się odbywać na szlaku im. Stefana Batorego – mówi Grzegorz Boroń, dyrektor Wydziału Zintegrowanego Rozwoju i Środowiska Urzędu Miasta Bydgoszczy. Bydgoszcz przystąpiła do stowarzyszenia "Szlak Wodny imienia Króla Stefana Batorego” trzy lata temu. Najpierw składka wyniosła 5 tys. zł, w ub. roku - już 20 tysięcy. W tym roku tyle samo.

Kasa z Bydgoszczy wstrzymana

Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy, mówi, że wstrzymał wypłatę.

Szlak Stefana Batorego miał łączyć linię rzeki Wisły z drogami prowadzącymi na Litwę, m.in. Bugiem i Biebrzą, także prowadzić do Gdańska. Największe porty działające na tym szlaku to Bydgoszcz, Augustów, Tolkmicko.

Więcej o stowarzyszeniu "Szlak Wodny imienia Króla Stefana Batorego”, powodach wstrzymania finansowania tej organizacji przez miasto w dalszej części artykułu.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Wojciech Mąka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.