Wojciech Mąka

Bydgoszcz. Kontroler spisywał dane z dowodu, pasażer wysiadł i zostawił dokument...

Gdy autobus ruszył, osoba natychmiast chciała wysiąść na kolejnym przystanku - Tomasz Okoński, ZDMiKP Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz Gdy autobus ruszył, osoba natychmiast chciała wysiąść na kolejnym przystanku - Tomasz Okoński, ZDMiKP
Wojciech Mąka

Czy zabranie dowodu osobistego przez kontrolerów biletów jest legalne? Podobno tak. Ale bulwersuje. Taką sytuację zaobserwował nasz Czytelnik.

- To było w autobusie linii numer 59 - opowiada świadek zajścia. - Ja się zdenerwowałem, nawet zwracałem uwagę kontrolerom, że złamali przepisy. A oni stwierdzili, że nie...

Drzwi się zamknęły

Kontrola biletów w autobusie zaczęła się przed godziną 6. - Pasażer, pewnie w wieku około 60 lat, zaczął szukać biletu. Coś tam kontrolerom pokazał, chyba okazało się, że biletu nie miał - opowiada świadek zdarzenia. - najpierw wyglądało to tak, że jeden z kontrolerów „lekko przesunął” pasażera tak, żeby ten nie mógł wysiąść z autobusu. Potem chciał zobaczyć jego dowód osobisty. Pasażer tłumaczył, że musi wysiąść na najbliższym przystanku - to było na wysokości szpitala Jurasza. Pokazał dowód, kontroler go zabrał. Pasażer wysiadł, myśląc, że kontrolerzy zrobią to samo. Ale drzwi się zamknęły i autobus odjechał.

O sprawę pytamy policję oraz ZDMiKP. Przeczytaj dalszą część artykułu.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Wojciech Mąka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.