Gabriela Jelonek

Bycie mamą to trudna lekcja miłości i cierpliwości. Rozmowa z Agnieszką Kaczorowską [WYWIAD]

Agnieszka Kaczorowska-Pela od 26 lipca 2019 roku jest mamą Emilii. Macierzyństwo nie przeszkadza jej realizować się zawodowo, od trzech lat prowadzi Fot. Ewelina Obuchowska Agnieszka Kaczorowska-Pela od 26 lipca 2019 roku jest mamą Emilii. Macierzyństwo nie przeszkadza jej realizować się zawodowo, od trzech lat prowadzi szkołę tańca „Danceworld by Agnieszka Kaczorowska”
Gabriela Jelonek

Rozmowa z aktorką i tancerką Agnieszką Kaczorowską-Pelą. Widzowie znają ją przede wszystkim z roli Bożenki w serialu „Klan”. Prywatnie jest szczęśliwą żoną i mamą kilkumiesięcznej Emilki, a do tego z powodzeniem prowadzi własny biznes.

Co było lub jest dla Ciebie najtrudniejsze w macierzyństwie i w przygotowaniu się do niego?
– Cierpliwość. To coś czego zawsze mi brakowało. Bycie mamą wspaniale mnie uczy cierpliwości… choć być cierpliwą w stosunku do Emi jest mi najłatwiej. Już będąc w ciąży naprawdę trudno było mi czekać na jej przyjście na świat. W trzecim trymestrze bardzo chciałam, aby to było „JUŻ”. I przez to ostatnie tygodnie bardzo się dłużyły. Cała reszta „trudnych” rzeczy to tylko wyzwania, które z przyjemnością biorę na klatę.

Jaki według Ciebie jest obraz współczesnej mamy?
– Nie ma jednego obrazu. Teraz jest tak duża wolność w tym jak się chce, aby wyglądało moje życie będąc mamą, że każda z nas decyduje się na coś innego… Jedna pobiegnie od razu do pracy, a druga już zawsze będzie tylko w domu. Każdy odnajduje swoje spełnianie się w inny sposób. Natomiast ja zawsze zachęcam do tego, aby iść za głosem serducha, a nie za tym co mówi otoczenie.

W młodym wieku osiągnęłaś bardzo wiele, prowadzisz swój własny biznes - szkołę tańca, masz na koncie duże sukcesy zawodowe, w tym mistrzostwo świata i mistrzostwo Europy w tańcu latynoamerykańskim. Na kobietach ciąży dosyć spora presja bycia idealną w każdym względzie. W wielu osobach budzisz ogromny podziw, ale wiąże się to z pewnością z presją otoczenia, czasem hejterskimi komentarzami. W mediach społecznościowych ludzie często oceniają kobiety sukcesu i wytykają im, że za dużo czasu poświęcają swojej pracy, zamiast dziecku, rodzinie (doskonały przykład to Martyna Wojciechowska). Jak sobie z tym radzisz?
– Bardzo to miłe, dziękuję! Jest presja, owszem. Hejt również. Zaczęłabym od tego sformułowania „być idealną”. Nikt nie jest i nie będzie, a pokazywanie idealnego życia w mediach społecznościowych, to dla niektórych fikcja. Ja patrzę na to inaczej. Moje życie w moim odczuciu jest idealne, co nie znaczy bezproblemowe! Po prostu wybieram skupianie się na tym wszystkim co dobre i piękne, co daje mi szczęście. Tym również dzielę się za światem. To jednych inspiruje, a w innych budzi złość i zazdrość. Dla mnie najważniejsze jest żyć w zgodzie ze sobą i moimi bliskimi. Chcę, aby w moim życiu było dużo miłości. Wspaniale jest czytać miłe słowa i wiadomości od ludzi. A wszystko to co pełne negatywnych emocji po prostu kasuję, ludzi na Instagramie na przykład blokuję… nie chcę ich w swoim otoczeniu.

Będąc w ciąży stworzyłaś cykl nagrań na YouTube „Będę mamą” mający pomóc przygotować się do macierzyństwa. Czy to była też nauka z ekspertami dla Ciebie? Czy coś Cię zaskoczyło?
– Tak. Stąd wziął się pomysł. Wiedziałam, że sama będę się dowiadywać i spotykać ze specjalistami, więc dlaczego by nie stworzyć z tego wartości dla innych przyszłych mam? Bardzo dużo się dowiadywałam i chciałam, aby inni też z tego korzystali.

Dlaczego zdecydowałaś się na kontynuację cyklu i nagrania „Jestem mamą”? Jak młodej mamie udaje się znaleźć na te wszystkie zajęcia czas?
– Zostając mamą pojawiło się jeszcze więcej pytań i zagadnień, o których chciałam rozmawiać ze specjalistami. Od razu wiedziałam, że będę kręcić kolejne odcinki, ale już na pewno nie z taką częstotliwością… no właśnie, bo czas! Bardzo trudno to wszystko pogodzić. Natomiast zawsze mówię, że wszystko się da jeśli się chce. Mam ogromną pomoc w postaci mojego męża. Bez niego nie dałabym rady. To pewne.

Czy Wasza córeczka przejawia już jakieś zamiłowania taneczno-aktorskie? Niektórzy śmieją się, że poczucie rytmu wynosi się wraz z tym, gdy mama tańczy i śpiewa, gdy jesteśmy jeszcze w brzuchu. Jak było/jest u Was?
– Ja z Emisią w brzuchu dużo tańczyłam… no i Emilka uwielbia teraz muzykę. Śpiewamy i tańczymy razem bardzo dużo. Czy ma poczucie rytmu to zdecydowanie za szybko, aby stwierdzić. Natomiast miny strzela nieprzeciętne i uwielbia być w centrum uwagi…

Pracujecie z mężem razem, jak pogodzić życie rodzinne i zawodowe w tej sytuacji?
– To duże wyzwanie, ale udaje nam się. Dajemy sobie czas na pracę, ale potrafimy też świadomie powiedzieć wieczorem – koniec. Odkładamy komputery i dziś serial. Jak mamy siłę, to po położeniu Emi spać, gramy czasem w planszówki… to dla nas taki rodzaj randki i miło razem spędzonego czasu, nie pracując.

Masz złoty przepis na relaks i nie przejmowanie się „dobrymi radami”, które często słyszą młode matki?
– Za wszystkie rady należy dziękować i mówić, że „to ciekawe, przyjrzę się temu…” (uśmiech). Koniec końców kierować się swoją intuicją i tym co jest dobre dla naszego dziecka, bo mama wie najlepiej co jest dobre dla jej dziecka.

Jak spędzisz swój pierwszy Dzień Mamy? Macie jakiś plan?
– Nie wiem jeszcze. Może mój mąż coś wymyśli... (uśmiech).

Czy pandemia w jakiś sposób wpłynęła na Wasze życie rodzinne? Jeśli tak, to jak?
– Na pewno jestem szczęśliwa, że jestem cały czas obok Emisi i nic mnie nie omija. Kocham być w domu… Bardzo trudno będzie wrócić do pracy poza domem.

Jaki jest Twój lub Wasz przepis na udaną rodzinę?
– Przede wszystkim miłość i nieustanne jej okazywanie. Do tego zrozumienie, rozmowa, wrażliwość na uczucia bliskich. I czas. Mamy zawsze dla siebie czas.

Macie wzór rodziny, która jest dla Was taką idealną do naśladowania?
– Chyba nie podamy przykładu jednej rodziny… znamy wiele rodzin, w tym nasze rodziny, z których chcemy wziąć co dla siebie. Są rodziny, które nas inspirują, ale to my tworzymy swoją niepowtarzalną rodzinę.

W jaki sposób radzicie sobie z trudnościami, konfliktami?
– Rozmawiamy. Czasem bardzo emocjonalnie, ale tak aby wszystko wyjaśnić.

Masz jakieś rodzinne marzenia, plany?
– Mamy ich mnóstwo! Na pewno Emilka będzie mieć rodzeństwo… chcemy podróżować, oglądać świat i cały czas móc być blisko, nawet pracując. A na emeryturze może zmienimy kraj naszego pobytu… zobaczymy. Plany szybko się u nas zmieniają, ale też szybko realizują.

---------------------------

Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?

Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus

Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.

Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Gabriela Jelonek

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.