Za czasów marszałka burgerów w Polsce nie jadano, to raz, a po drugie, on sam do jedzenia nie przywiązywał specjalnej wagi. Większą radość z konsumpcji odczuwała jego Kasztanka, ale i to niepewne, bo znana była wszak z chronicznej niestrawności - mówi krytyk kulinarny Artur Michna.
Dziś w Gdańsku rozpoczyna się kolejna edycja kulinarnego świętowania 11 listopada, czyli Wieczór Niepodległości. Gdańskie restauracje serwują specjalne menu, „dania narodowe”. W tamtym roku podawano m. in. burgera Piłsudskiego. Jadłeś?
?!
W menu był też niepodległy burger (w zestawie z frytkami), marsz pierwszej brygady (noga z gęsi confit z kluskami i kapustą), a nawet spaghetti w sosie pomidorowym biało-czerwone, które z ziemi włoskiej przybyło do Polski.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.