Fot. Karolina Misztal
Jacek Wierciński
Jedna czwarta głosujących w sprawie budżetu obywatelskiego mogła zostać źle policzona. Magistrat ujawnił źródła, sprawdzą je działacze i śledczy.
Władze miasta wypowiedziały opiewającą na 78,5 tys. zł umowę z firmą, która obsługiwała system do głosowania w budżecie obywatelskim, a potem upubliczniły jej treść. Głosy ponad 11 tysięcy gdańszczan mogły zostać niewłaściwie policzone, więc prezydent miasta zadecydował o przeprowadzeniu „dogłosowania”. To efekt śledztwa przeprowadzonego przez działaczy miejskich.
- Co wiadomo, o złym zliczaniu głosów w budżecie obywatelskim?
- Co sprawdzą śledczy? Co dalej z problemem robi magistrat?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się