Brutalne zabójstwo w Jureczkowej w Bieszczadach. Co się wydarzyło w domu Józefa P.?
Kolejni świadkowie zeznają w procesie dotyczącym brutalnego zabójstwa mieszkańca Jureczkowej w pow. bieszczadzkim. Zmasakrowane ciało mieszkającego samotnie 64-latka odkrył listonosz. Rozprawa toczy się przed Sądem Okręgowym w Krośnie.
Prokuratura o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem oskarżyła Andrzeja P. Według ustaleń śledztwa razem ze znajomym (Władysławem M.) miał on odwiedzić Józefa P.
1 stycznia 2017 roku. Pili alkohol. Po tym jak Władysław M. opuścił towarzystwo, miało dość do awantury między gościem a gospodarzem. Andrzej P. zmasakrował 64-latka krzesłem. Nazajutrz P. i M. ponownie przyszli do Józefa P. Andrzej P. chciał zabrać zostawioną tam kurtkę i portfel. Zobaczyli, że mężczyzna leży we krwi. Nie zareagowali. Szybko opuścili dom.
MATERIAŁ ARCHIWALNY: Prokurator Beata Piotrowicz o zabójstwie w Jureczkowej w Bieszczadach
W dalszej części artykułu:
- Andrzej P. oskarża o pobicie Tadeusza P.
- w poniedziałek sąd przesłuchał rodzinę Tadeusza P. Co zeznali?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.