Brakuje im nauczycieli języków. U nas się rozwiną

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Gałasiński
Maciej Kałach

Brakuje im nauczycieli języków. U nas się rozwiną

Maciej Kałach

Z dr Olgą Majchrzak, prodziekan kierunku Filologia Obca w Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi, rozmawia Maciej Kałach.

Dlaczego AHE, uczelnia niepubliczna, zdecydowała się włączyć swojego przedstawiciela w skład wyprawy łódzkiego środowiska akademickiego do Chin?

Jako przedstawiciel Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej odwiedziłam Chiny, aby nawiązać współpracę z tamtejszymi uczelniami: krótkoterminową oraz długoterminową.

Brakuje im nauczycieli języków. U nas się rozwiną
AHE Dr Olga Majchrzak

Przykładem tej pierwszej mogą być szkoły letnie. Teraz czekamy na przyjazd Chińczyków - właśnie na taką szkołę letnią w sierpniu. Jeszcze nie do końca wiemy, np. jak szybko uda się „przejść” procedurę wizową, ale jesteśmy dobrej myśli.

W dłuższej perspektywie zależy nam na przyciąganiu na nasze kierunki chińskiej młodzieży. W Chinach odczuwałam szczególne zainteresowanie studiami artystycznymi: kierunkiem taniec oraz kierunkiem grafika.

Pierwsze kontakty zostały nawiązane. Rozmawiałam głównie z przedstawicielami wydziałów artystycznych chińskich uczelni publicznych z Chengdu oraz z Kantonu. Byli zainteresowani wymianą studentów i kadry.

Czy fakt, że AHE wydelegowała do Chin akurat przedstawicielkę filologów ma jakieś znaczenie?

Nasza uczelnia ma bardzo nowoczesną specjalizację nauczycielską na kierunku filologia obca. Natomiast Chińczycy wciąż jeszcze borykają się z niedostateczną liczbą wykształconych nauczycieli języków obcych. Dlatego w przyszłości myślimy o przyciąganiu do naszej Akademii młodzieży z Chin, która chciałaby się realizować w tym zawodzie, ale i obecnych nauczycieli z tego kraju, dążących do rozwijania własnego warsztatu pracy.

Specjalizacja, o której mówimy, to coś więcej niż tradycyjne kształcenie nauczycieli języka angielskiego czy języka niemieckiego - nasz absolwent to nie „belfer”, ale mentor dla uczniów, który potrafi ich motywować do pracy. W ramach prowadzenia specjalizacji nauczycielskiej współpracujemy m.in. ze Szkołą Podstawową nr 81 w Łodzi, która bierze udział w innowacyjnym programie „Budząca się szkoła”. M.in. jej dyrektor, wybitna pedagog, prowadzi zajęcia dla naszych studentów.

Czyli możliwe, że, w przyszłości Chińczyk, student lub nauczyciel doskonalący swój warsztat anglisty, pojawi się w tej bałuckiej podstawówce?

Absolutnie jest to możliwe. W tej i w innych szkołach współpracujących. Obecni studenci naszej specjalizacji realizują w SP nr 81 projekty własnych innowacji pedagogicznych i to samo mogłoby mieć miejsce w przypadku Chińczyków.

Inne projekty naszych obecnych studentów miały związek np. z łódzkimi Senioraliami.

Planowana na sierpień szkoła letnia, o której opowiadałam na początku naszej rozmowy, będzie projektem adresowanym właśnie do przyszłych lub obecnych nauczycieli angielskiego. A jeśli Chińczycy zechcą zostać na wrzesień, zapoznamy ich również z językiem polskim.

Jakie są dotychczasowe doświadczenia AHE z kształceniem obcokrajowców w naszym mieście? Jak mogą się przełożyć na współpracę z Chinami?

Mamy dużo studentów ze Wschodu: Ukraińców, Białorusinów, ale i np. Nigeryjczyków. Ci ze Wschodu dominują na kierunku taniec. Ta dziedzina sztuki ma w krajach ich pochodzenia ogromną rangę: nasi absolwenci znajdują pracę w zespołach profesjonalnych teatrów, baletów, ale trafiają również do rozrywki - np. do programów telewizyjnych.

Dużo obcokrajowców studiuje w AHE informatykę. To jeden z kierunków wykładanych u nas w języku angielskim - jako studia inżynierskie.

Licencjatem kończą się u nas kolejne studia anglojęzyczne: na kierunku zarządzanie oraz na kierunku grafika artystyczna.

W języku angielskim mamy też studia drugiego stopnia z politologii, czyli dające tytuł magistra. Dzięki zdobytemu zewnętrznemu dofinansowaniu na politologii mamy część miejsc w trybie bezpłatnym - także dla studentów z zagranicy. 15 z nich otrzymuje nawet stypendia.

Właśnie nasze studia prowadzone w języku angielskim moglibyśmy zaadresować do Chińczyków, ale myślimy o rozwijaniu pod tym kątem także naszego kierunku transport.

I, oczywiście, zainteresowanie ze strony Chińczyków, podczas ostatniego wyjazdu, naszym kierunkiem taniec jest pewną wskazówką jaka oferta byłaby dla nich atrakcyjna.

Maciej Kałach

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.