Bolesław Lutosławski: Jak Stanisław Lem został moim sponsorem
Pojechałem dużo wcześniej autobusem, by się nie spóźnić. Zapukałem, otworzył mi drzwi. Otwarty, uśmiechnięty, żadnego gwiazdorstwa - wspomina spotkanie z mistrzem Bolesław Lutosławski, fotograf.
Te zdjęcia znają miłośnicy Stanisława Lema na całym świecie. Ich autor, Bolesław Lutosławski, fotograf z Krakowa miał 24 lata, kiedy napisał list i wysłał na zdobyty swoimi sposobami domowy adres pisarza. Czy spodziewał się, że Lem - mistrz, w którego książkach się zaczytywał, odpisze?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.