Bolesław Lutosławski: Jak Stanisław Lem został moim sponsorem

Czytaj dalej
Fot. Bolesław Lutosławski
Katarzyna Kachel

Bolesław Lutosławski: Jak Stanisław Lem został moim sponsorem

Katarzyna Kachel

Pojechałem dużo wcześniej autobusem, by się nie spóźnić. Zapukałem, otworzył mi drzwi. Otwarty, uśmiechnięty, żadnego gwiazdorstwa - wspomina spotkanie z mistrzem Bolesław Lutosławski, fotograf.

Te zdjęcia znają miłośnicy Stanisława Lema na całym świecie. Ich autor, Bolesław Lutosławski, fotograf z Krakowa miał 24 lata, kiedy napisał list i wysłał na zdobyty swoimi sposobami domowy adres pisarza. Czy spodziewał się, że Lem - mistrz, w którego książkach się zaczytywał, odpisze?

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Katarzyna Kachel

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.