Bocianie życie to scenariusz na melodramat pełen odlotów i powrotów. A wszystko przez hormony

Czytaj dalej
Fot. Paweł Mielczarek
Jolanta Tęcza-Ćwierz

Bocianie życie to scenariusz na melodramat pełen odlotów i powrotów. A wszystko przez hormony

Jolanta Tęcza-Ćwierz

Ich charakterystyczny klekot to jeden ze zwiastunów wiosny. W Polsce gniazduje największa populacja tych pięknych ptaków, a bocianie gniazda stanowią nieodłączny element sielskiego krajobrazu.

Na przestrzeni wieków bociany zyskały mocną pozycję w kulturze ludowej, a związane z nimi opowieści powtarzane są także dzisiaj. Choćby taka...

Pewnemu człowiekowi Bóg dał parciany worek, kategorycznie zabronił zaglądać do środka i polecił, by wrzucił go do morza, w ogień lub głęboko zakopał. Jednak ciekawski mężczyzna złamał zakaz. Wtedy z worka wyszły gryzonie, węże, szkodniki i insekty.

Zrozumiał człowiek, że Bóg chciał oczyścić świat, a on przez swoje nieposłuszeństwo zniweczył ów boski plan. Ze wstydu poczerwieniały mu nogi i twarz. Tak oto Stwórca zamienił krnąbrnego mężczyznę w bociana, aby odtąd zbierał to, co wypuścił. A że człowiek narzekał przy tym okropnie, Bóg zabrał mu język, dlatego bocian może tylko klekotać.

Polski ptak

Nie ma chyba innego dzikiego ptaka, który tak silnie byłby kojarzony z polską wsią i jej folklorem. Bociana białego umieszczano w nazwach miejscowości i herbach, obecny jest w naszej literaturze, w przysłowiach i powiedzeniach.

- Bociana uważa się za polskiego ptaka. We wszystkich legendach i wierzeniach jest kojarzony z odrodzeniem, wiosną i z płodnością

- mówi Anna Barbasz-Bielecka z Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej UJ w Krakowie. - W obrzędach wiosennych bocian występuje jako obrońca roli, ponieważ oczyszcza ziemię z żab, żmij i owadów, które dawniej uważane były za plugastwo symbolizujące szatana. Czasami bocian uważany był wręcz za symbol Chrystusa.

Do Polski bociany przylatują wczesną wiosną, o czym mówią ludowe przysłowia: „Gdy bocian na święty Józef przybędzie, śniegu już nie będzie” albo „Jak na Gertrudę bociek na gnieździe siędzie, wiosna szybko przybędzie”. Wczesny marcowy przylot bocianów zwiastował szybkie nadejście wiosny i urodzajny rok, a jeśli ptaki z jakiegoś powodu spóźniały się z przylotem, wróżono nieurodzaj, ogień, grad i inne kataklizmy.

- Bocian przylatuje do Polski wiosną i odlatuje wczesną jesienią, nie ma go przez znaczną część roku. W niektórych regionach wierzono, że w zimie przebywa w bocianiej ziemi, na której ptaki zamieniają się na powrót w ludzi - dodaje Anna Barbasz-Bielecka.

Wróżby związane z pojawieniem się pierwszego bociana przepowiadają zdrowie, urodzaj, bogactwo i pogodę. Ten, kto zobaczył pierwszego bociana w locie, miał zagwarantowane szczęście, zdrowie i długie życie. Jeśli jednak widział pierwszego bociana siedzącego lub stojącego na jednej nodze, miał powód do zmartwienia. Nadchodzący rok mógł się dla niego okazać trudny i nieszczęśliwy.

- Wokół bocianów narosło wiele rozmaitych przekonań. I chociaż dzisiaj nie są one tak powszechne jak kiedyś, aura pozytywnego myślenia o tych ptakach pozostała. Nadal wierzymy na przykład, że bocian chroni obejście, w którym założył gniazdo. Tym bardziej że istnieje przekonanie, iż bociany zakładają gniazda wyłącznie u dobrych ludzi

- wyjaśnia Anna Barbasz-Bielecka.

Wiosenne powroty

Stojący bocian biały mierzy około 80 cm. Masa ciała dorosłego ptaka wynosi od 2,7 do 4,5 kg, a rozpiętość skrzydeł dochodzi do 2 m. Pokarm bociana stanowią wyłącznie zwierzęta, jego ofiarami są m.in. płazy, gryzonie, ssaki owadożerne, np. krety, duże owady, ryby czy dżdżownice. Skład bocianiej diety zmienia się w zależności od rejonu i pory roku. Pierwsze jaja bociany składają na ogół w drugiej dekadzie kwietnia. W gnieździe znajduje się zwykle od trzech do sześciu jaj, które są wysiadywane na zmianę przez obydwa ptaki.

- W Polsce w sezonie lęgowym można się doliczyć 40-50 tys. par bociana, co stanowi dość dobry wynik, biorąc pod uwagę, że na Ukrainie to liczba oscylująca w granicach 30 tys., na Białorusi 20 tys., a na Litwie około 10-15 tys. Nasz kraj jest więc jednym z bardziej „zasobnych”, jeżeli chodzi o populację bociana w Europie

- mówi prof. Szymon Drobniak z Uniwersytetu Jagiellońskiego, zajmujący się biologią i ewolucją ptaków. Jak dodaje, bociany są filopatryczne, co oznacza, że ze swoich zimowisk często wracają w te same miejsca, do swoich gniazd.

Skonstruowanie bocianiego domu nie jest łatwe, dlatego często te same gniazda są użytkowane przez wiele lat i wiele bocianich pokoleń. Ptak, który pierwszy siada na gnieździe (zazwyczaj jest to samiec), natychmiast przystępuje do jego poprawiania. Znosi materiał, układa gałązki i pilnuje, aby inny bocian nie zajął jego lokum. Przylot samicy powoduje, że prace nad gniazdem nabierają tempa i zwykle po dwóch, trzech dniach gniazdo jest odnowione. Bocianie gniazda są nadbudowywane z roku na rok i uzupełniane nowym materiałem.

- Słupy czy kominy stanowią doskonałe miejsce dla założenia gniazda - mówi prof. Szymon Drobniak. - To jeden z powodów, dla których ptaki te związały się z człowiekiem. Gniazda bocianów są umieszczone w taki sposób, że człowiek raczej im nie zagraża. Jednak faktem jest, że konstrukcje tworzone przez człowieka są jednym z czynników, które zachęcają te ptaki do przebywania w sąsiedztwie ludzi.

Podobnie jak większość ptaków migrujących, które gnieżdżą się w naszym kraju, bociany odlatują na zimę do Afryki. Dlaczego przemierzają tysiące kilometrów, aby dotrzeć do miejsc zimowania?

Prof. Szymon Drobniak: - Pierwszą przyczyną takiego zachowania bocianów jest brak pożywienia na terenach lęgowych w okresie zimy. Przykryta śniegiem ziemia uniemożliwia im żerowanie. Aby przetrwać ten niesprzyjający okres, bociany lecą do Afryki, gdzie mają dostatecznie dużo pokarmu. Z kolei w Afryce w okresie letnim panują susze, skutkiem których jest niedobór pożywienia. Bociany wiedzą, że nie będą w stanie odchować tam młodych, dlatego każdego roku na wiosnę wracają do swoich miejsc lęgowych.

Za migrację bocianów odpowiadają również... hormony. Ma to związek z porami roku, a dokładniej z długością dnia i ilością promieni słonecznych. Gdy dni robią się krótsze, a słońce świeci mniej intensywnie, zmienia się ilość docierających do krwi hormonów produkowanych przez przysadkę mózgową, co daje bocianom sygnał do odlotu.

- Fotoperiod - czyli to, w jaki sposób ptaki odbierają długość dni, wpływa na przemiany hormonalne, a to z kolei wyzwala w bocianach tzw. niepokój migracyjny. To stan, w którym ptak zaczyna instynktownie poszukiwać okazji, by rozpocząć zimową migrację z terenów lęgowych na południe albo wiosną - na północ - dodaje prof. Szymon Drobniak.

Bociany białe często tworzą stada, zarówno podczas żerowania, jak i w trakcie migracji. Szczególnie znane są sierpniowe zgromadzenia - tzw. sejmiki, na których zbierają się nawet setki osobników.

Podglądanie bocianów

Co dziesięć lat odbywa się w Polsce liczenie bociana białego. Niestety, ich liczba systematycznie spada. - W 2014 roku w Krakowie było siedem gniazd zajętych przez bocianich rodziców, a w ubiegłym roku już tylko trzy - mówi Paweł Mielczarek, koordynator inwentaryzacji bocianów białych w Małopolsce. - Obserwujemy, że w ostatnich latach w Krakowie znacznie spadła liczba zajętych gniazd oraz liczba wyprowadzonych młodych. Dwa lata temu wyprowadzony był tylko jeden młody bocian.

Według danych Małopolskiego Towarzystwa Ornitologicznego w Małopolsce w 2004 roku zaobserwowano 812 par bocianów, dziesięć lat później doliczono się 536 par. W Krakowie w 2004 było 19 bocianich gniazd. Gniazdowało w nich 9 par, które wyprowadziły 25 młodych bocianów. W 2014 roku przy piętnastu gniazdach tylko dwie pary bocianów miały młode, w sumie było ich pięć.

- Najgorzej było w 2020 roku - tylko jedna para wyprowadziła jedno młode. W ubiegłym roku przy szesnastu gniazdach trzy pary wyprowadziły w sumie osiem młodych - wylicza Paweł Mielczarek. I dodaje: - W samym Krakowie bocianich gniazd jest coraz mniej. Ze względu na zabudowę i niszczenie naturalnych siedlisk ich liczebność w mieście drastycznie spadła - są teraz tylko trzy gniazda, w których bociany składają jaja. Na początku kwietnia zburzono gniazdo na kominie w Skotnikach. Podobnie było przy ulicy Wróbla, gdzie gniazdo znajdowało się na drzewie. Ze względu na poszerzenie drogi miało być zlikwidowane i przeniesione na słup. Oby bocianom spodobała się nowa lokalizacja.

Obserwacje bocianów ułatwiają kamery internetowe. Dzięki nim możemy podglądać, jak ptaki te łączą się w pary, znoszą jaja i wychowują pisklęta. Także w okolicach Krakowa nie brak bocianich celebrytów. Dzięki kamerom bociany możemy obserwować w Niepołomicach, w Radziszowie i w Woli Radziszowskiej.

- W ubiegłym roku w Radziszowie można było zobaczyć, jak bocian wyrzucił młode pisklę z gniazda. Czasem można oglądać walki między tymi ptakami. A kiedy na początku kwietnia wystąpiły opady śniegu, na Podkarpaciu kamery uchwyciły bociany, które przysypane białym puchem chroniły jaja przed przemarznięciem. Na ile im się to udało, czas pokaże - podsumowuje Paweł Mielczarek.

Jolanta Tęcza-Ćwierz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.