Brzeska prokuratura zaczęła sprawdzać, czy burmistrz Bochni oraz naczelnik jednego z wydziałów magistratu popełnili przestępstwo.
Chodzi o wydane przez bocheński magistrat zezwolenie na wjazd samochodów ciężarowych ze skrzyżowania na ulicy Proszowskiej, będącej trasą wojewódzką, w ul. 20-stycznia, czyli drogę miejską.
Takie rozwiązanie zaproponowane w czerwcu przez samorząd Bochni, zostało negatywnie ocenione przez urzędników wojewódzkich. Ich zdaniem duże pojazdy wjeżdżające w niewielką ulicę, stwarzają niebezpieczeństwo, zajeżdżając przeciwny pas ruchu.
- W ocenie wojewody małopolskiego dopuszczenie do ruchu pojazdów ciężarowych na ul. 20-go stycznia w Bochni, bez wcześniejszego zatwierdzenia projektu organizacji ruchu, w tym bez uzgodnienia tego faktu z organem zarządzającym ruchem, jak również bez uzyskania opinii komendanta wojewódzkiego policji, może doprowadzić do sprowadzenia zagrożenia w ruchu drogowym - mówi Joanna Paździo, rzeczniczka prasowa Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Wojewoda o sprawie zawiadomił prokuraturę.
W pozostałej części tekstu przeczytasz:
- Jak burmistrz Bochni Stefan Kolawiński komentuje sprawę?
- Kiedy sprawa znajdzie swój finał?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.