Bilety czasowe w Bydgoszczy. Czy są nam potrzebne?
Miasto wraca do pomysłu wprowadzenia biletów czasowych w autobusach i tramwajach. Pytanie - czy warto i kto z nich w ogóle będzie korzystał?
Pod koniec stycznia albo na początku lutego tego roku władze miasta chcą wrócić do zapowiadanego w ubiegłym roku tak zwanego biletu czasowego. Chodzi oczywiście o komunikację miejską. Powrót ma polegać na... kolejnych konsultacjach społecznych.
Znowu konsultacje
- Wprowadzenie takich biletów zależne jest od wyników konsultacji społecznych - podkreśla Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta miasta. - W grudniu odbyło się posiedzenie Rady ds. Partycypacji Społecznej w tym temacie, a w styczniu br. powołanego zespołu roboczego, składającego się ze społeczników, m.in. przedstawicieli Stowarzyszenia na rzecz Transportu Publicznego i Stowarzyszenia Społeczny Rzecznik Pieszych oraz Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.
- Zespół roboczy zaproponował, by konsultacje rozpoczęły się w lutym, oraz wskazał rekomendowany kształt ankiety. Po konsultacjach społecznych, które będą musiały potrwać minimum 21 dni, będzie czas na podjęcie decyzji.
Badać będą
Podobno możliwość płatności kartą nie ma związku z ewentualnym wprowadzeniem biletów czasowych, za które również będzie można płacić kartą.
- Konsultacje będą miały charakter badania, jakie są preferencje mieszkańców w zakresie biletów czasowych. Nie będą określały konkretnego czasu ważności i cen biletów.
Przeczytaj dalszą część artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.