Janusz Michalczyk
Wradziej miejskiej trwa spór o to, ile powinien kosztować nowy bilet MPK, dzięki któremu moglibyśmy przejechać kilka przystanków w 15 minut - 2,40 zł czy 2 zł.
Wbrew pozorom różnica nie jest wcale groszowa, bo przemnożona przez liczbę przejazdów daje pokaźny wydatek. Jeszcze ważniejszy wydaje mi się aspekt psychologiczny. Skoro władzom Wrocławia zależy na propagowaniu miejskiej komunikacji, by odkorkować centrum, to cena 2 zł ma zdecydowaną przewagę promocyjną, przemawia do wyobraźni.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się