Białowieża jest jak Twin Peaks. Duszna i mroczna
- Niektórzy przyjeżdżają do Białowieży, zobaczą, co trzeba, np. kładkę „żebra żubra“ i już nigdy tu nie wracają. Innych Białowieża wciąga jak bagno - mówi pisarka Anna Kamińska, autorka książki o tej miejscowości. Ją wciągnęła.
- „Białowieża szeptem” to pani najnowsza książka. Dlaczego Białowieża? Skąd pomysł na książkę o zamierającej wsi na końcu świata? Nie lepiej było wydać zgrabny kryminał?
- Książka o Białowieży jest - jak ktoś powiedział - „odpryskiem” opowieści o Simonie Kossak. Od czasu pracy nad „Simoną” wracam do Białowieży, pojawiam się tam od czasu do czasu i słuchając opowieści różnych ludzi postanowiłam część z nich przelać na papier.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.