Bez domu w regionie nie znaczy, że bez dachu nad głową
Niepisana zasada - im większy mróz, tym więcej bezdomnych szuka schronienia. Bo nawet ci oporni, którzy do tej pory omijali schroniska, poddają się.
Ośmiu mężczyzn spędziło przedostatnią noc w ogrzewalni przy schronisku dla bezdomnych w Inowrocławiu. To osoby, które nie chcą zamieszkać w schronisku, ale już nie wytrzymują mrozów na dworze. Tutaj nie ma łóżek. Postawiono ławki. Czasem udaje się spać na siedząco.
W ogrzewalni, prowadzonej od października do kwietnia, można wypić ciepłą herbatę czy kawę, zjeść chleb (suchy), a nawet wykąpać się, przeprać rzeczy. Jeżeli zostanie obiad w schronisku, bezdomni z ogrzewalni go dostaną.
Strażnicy miejscy i policjanci z regionu zimą prowadzą kontrole miejsc, w których przebywają bezdomni. Jak będą przebiegać? Czytal w dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.