Sztuczne lodowiska, kryte baseny, parki zabaw dla dzieci, szkółki jeździeckie, cukiernie i kawiarnie w Beskidach przeżywają oblężenie, bo w ośrodkach narciarskich śniegu tyle co kot napłakał, zaś sezon feryjny w samym szczycie.
Tegoroczna zima nie rozpieszcza narciarzy. W Beskidach śnieg leży tylko w wyższych partiach gór lub na sztucznie naśnieżonych trasach, a i tak nie wszystkich. Warunki do szusowania pozostawiają wiele do życzenia, beskidzkie ośrodki narciarskie pracują na pół lub dwie trzecie gwizdka. Nic dziwnego, że turyści szukają atrakcji poza stokami, co cieszy z kolei właścicieli alternatywnych form wypoczynku.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.