Baśń o mrocznej duszy skraju świata w „Ciemno, prawie noc” [felieton]

Czytaj dalej
Fot. Sylwia Dąbrowa
Hanna Wittstock, animatorka kulturalna

Baśń o mrocznej duszy skraju świata w „Ciemno, prawie noc” [felieton]

Hanna Wittstock, animatorka kulturalna

Film „Ciemno, prawie noc” Borysa Lankosza zaczyna się w pociągu, bohaterka Alicja Tabor rusza w podróż do rodzinnego Wałbrzycha, by napisać reportaż o zaginionych dzieciach.

Wraca do miejsca, przed którym uciekała. Przechodząc przez dworzec, przekracza granicę między światami, wchodzi do innej przestrzeni, innego wymiaru, gdzie czas przeszły płynie równolegle i splata się ściśle z teraźniejszością, trzymając w klinczu przyszłość. Gdzie brzydota rozmyta jest w brudzie i zasnuta mgłą, jak w upiornym śnie.

Tajemnica goni tajemnicę, kolejna okropność przebija poprzednią. Całkiem realny kryminał przeplata się tu z metafizyczną baśnią i thrillerem psychologicznym.

Zapraszamy do czytania felietonu o filmie "Ciemno, prawie noc" Borysa Lankosza.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Hanna Wittstock, animatorka kulturalna

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.