Bardzo daleko od wszystkiego
Tadeusz Płatek
Pojechałem na trzy dni w Bieszczady.
Nie żeby wszystko rzucić i tam jechać, po prostu zostałem zmuszony, by zrezygnować z największych rozkoszy życia w Krakowie (fejsika, portali informacyjnych, filmów online i sojowej latte) i zamieszkać pod lasem, w miejscu wyposażonym jedynie w hamak i nieczynny, pusty basen. Po powrocie mam kilka rad dla tych, którzy znajdą się na podobnym zesłaniu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się