Większość schronisk dla zwierząt na Opolszczyźnie wcale nie chce banerów wyborczych w darowiźnie. Prawdopodobnie za utylizację wyjątkowo dużej liczby banerów komitety będą musiały zapłacić.
Nyska firma Kaja, która produkuje i zadrukowuje banery reklamowe, wstępnie umówiła się z kilkoma komitetami wyborczymi, że przyjmie niepotrzebne materiały z powrotem. Zmyje chemicznie nazwiska, fotografie twarzy i inne elementy charakterystyczne, a potem przekaże w darze dla jakiegoś schroniska dla zwierząt.
Dużo jednak nie wezmą, bo nie mają mocy przerobowych. Problem w tym, że większa część schronisk banerów wcale nie chce, choć w internecie mnożą się informacje, że jest inaczej.
Poszła plotka, że banery chętnie przyjmą schroniska dla zwierząt, ale tam nie bardzo są one potrzebne
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.