Bałagan wokół dworca PKP. Nie ma gdzie zaparkować

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Julita Januszkiewicz

Bałagan wokół dworca PKP. Nie ma gdzie zaparkować

Julita Januszkiewicz

Parking i postój dla taksówek są zamknięte. Remont dworca jeszcze na dobre się nie zaczął, a już jest uciążliwy dla kierowców. - Teraz jest gorzej, by potem było lepiej - mówi Tomasz Leś z PKP.

Nikt nie neguje potrzeby remontu dworca, ale niech PKP zadba o swoich pasażerów i nas mieszkańców, którzy nie mają gdzie zaparkować - denerwuje się Adam Stankiewicz, mieszkaniec Białegostoku. Regularnie odwozi bądź odbiera z dworca studiującą córkę .

Trwają właśnie przygotowania do modernizacji dworca kolejowego w Białymstoku. Teren został ogrodzony, zamknięto parking. Kierowcy denerwują się. Bo mają problem z zatrzymaniem się w okolicy. Najtrudniej jest, gdy przyjeżdżają pociągi z Warszawy.

- Fragment ulicy tuż obok poczty jest zatłoczony, bo ktoś na chwilę się zatrzyma, by jego pasażer mógł wsiąść - opowiada pan Adam.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Julita Januszkiewicz

Publikuję głównie w "Kurierze Porannym" i "Gazecie Współczesnej". Dziennikarką jestem od kilkunastu lat. Śledzę to co się dzieje w gminach powiatu białostockiego. Ale interesują mnie też ciekawostki historyczne, wykopaliska archeologiczne. Lubię tematy społeczne, a od niedawna zajmuję się również edukacją. Nie boję się pisać o sprawach trudnych.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.