Tomasz T. za odszyfrowanie komputerów życzył sobie od 200 do 400 dolarów. Do wczoraj usłyszał już blisko 200 zarzutów. Policjanci szacują, że poszkodowanych może być nawet kilka tysięcy osób w całej Polsce.
Prowadzący sprawę zarzucają 23-latkowi spod Nysy m.in. pranie brudnych pieniędzy i oszustwa komputerowe, dzięki którym Tomasz T. zapewnił sobie stałe źródło dochodów, co może wpłynąć na zaostrzenie kary.
- Przesłuchany przez prokuratora przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia - informuje mł. insp. Mariusz Ciarka z Komendy Głównej Policji.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.