Arek Jakubik potrafi się z żoną kłócić, ale też pogodzić

Czytaj dalej
Fot. brak
Paweł Gzyl

Arek Jakubik potrafi się z żoną kłócić, ale też pogodzić

Paweł Gzyl

Zadebiutował w kinie mając... osiem lat. Nie spodobało mu się jednak to doświadczenie. Dopiero w liceum ponownie nabrał ochoty na aktorstwo. I dobrze: bo dziś zachwyca kolejnymi kreacjami na dużym ekranie. Mało tego: śpiewa rocka z zespołem Dr Misio i nagrał solową płytę.

Mimo, że nie jest typem przystojniaka, nie może narzekać na brak propozycji zawodowych. W ostatnich latach stworzył na dużym ekranie kilka wyrazistych kreacji, które przyniosły mu uznanie branży i widzów. To występy w filmach Wojciecha Smarzowskiego – „Wołyń” i „Kler” – ale też w „Jestem mordercą” Macieja Pieprzycy czy „Cicha noc” Piotra Domalewskiego. Nic dziwnego, że uznaje się go jednego z najwybitniejszych aktorów swego pokolenia.

- Nie lubię słowa „kariera”. Brzmi pejoratywnie. Dla mnie granie w spektaklach teatralnych czy w filmach, robienie muzyki czy reżyserowanie jest sposobem na komunikowanie się z ludźmi. I widocznie coś w tym jest prawdziwego, poruszającego, uczciwego, że do nich to trafia. To jest dla mnie absolutnie bezcenne – deklaruje w „Gali”.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Paweł Gzyl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.