Jacek Pająk

Apostoł Andrzej i mistrz Yoda, czyli moc imion jest z nami... [KOMENTARZ JACKA PAJĄKA]

Apostoł Andrzej i mistrz Yoda, czyli moc imion jest z nami... [KOMENTARZ JACKA PAJĄKA]
Jacek Pająk

Z imionami jest trochę jak z modą. Zmieniają się kolory, kroje, dodatki, ale zawsze zostaje wyczucie smaku i zdrowy rozsądek. Ekstrawagancjamoże sprawdza się na wybiegach, ale w normalnym życiu niekoniecznie

Dziś Andrzeja, czyli jedno z najpopularniejszych imieninowych świąt w naszym kraju (po Annie, Barbarze, Krystynie, Piotrze, Janie, Pawle itp. itd.). Przy okazji - jeśli Państwo pozwolą na odrobinę prywaty - chciałbym tą drogą złożyć najlepsze życzenia swojemu Tacie i oczywiście wszystkim innym Andrzejom.

W wigilię 30 listopada niektórzy tradycyjnie lali wosk, więc w samym dniu imienin postaram się nie lać już wosku i wody tym bardziej przybliżając w krótkich słowach kim był ów Andrzej, który rozsławił imię swoje i innych na całym świecie.

Otóż był to jeden z dwunastu Apostołów i przy okazji rodzony brat samego świętego Piotra. Też jak On był przez jakiś czas prostym rybakiem łowiącym w Jeziorze Galilejskim. Początkowo należał do uczniów Jana Chrzciciela, ale później „złowił” go Jezus, czyniąc jednym z późniejszych twórców Kościoła powszechnego. Z zapisów wynika wręcz, że był „pierwszym z powołanych” przez Chrystusa.

Po śmierci, zmartwychwstaniu oraz wniebowstąpieniu Jezusa święty Andrzej zaczął głosić ewangelię w Bizancjum, dlatego jest uważany za pierwszego „biskupa konstantynopolitańskiego”, czyli Ojca Kościoła Wschodniego (dziś kojarzonego głównie z prawosławiem i wyznaniem grekokatolickim). Zginął śmiercią męczeńską na krzyżu w kształcie litery „X”, co stało się jednym z jego symboli przedstawianych choćby na ikonach. Ale znany jest też ze... znaków drogowych, zwanych „krzyżami świętego Andrzeja”, ustawianych przy przejazdach kolejowych.

Znakiem czasu jest z kolei niejaki Yoda. Może Państwo kojarzą. Taki mały (130 centymetrów wzrostu - jak król Łokietek), zielony, sympatyczny ludzik nieznanej rasy, który jednak posiada Moc. Dziś może nawet porównywalną do wszystkich starożytnych świętych. Do tego stopnia, że jeden z fanów Gwiezdnych Wojen postawił zmienić swojemu pięcioletniemu synowi drugie imię właśnie na Yoda. Użył do tego wszystkich swoich mocy, z sądem włącznie.

Rada Języka Polskiego przez jakiś czas się wahała, ale wyjścia nie miała i wniosek musiała rozpatrzeć, bo był jak najbardziej formalny, wystosowany przez rodziców wspomnianego młodego obywatela i nawet poparty pismem przez urząd stanu cywilnego.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Jacek Pająk

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.