Antyaborcyjna akcja szokuje mieszkańców. Billboardy w Krośnie krzyczą do Słowaków: aborcja zabija
Sześć ogromnych billboardów ze zdjęciami zakrwawionego płodu pojawiło się na ulicach Krosna i przy trasie do Barwinka. Obok zdjęć - napisy w dwóch językach: polskim i słowackim, głoszące dużymi literami, że "aborcja zabija". To kolejna odsłona kampanii prowadzonej przez Fundację Pro - prawo do życia.
- Akcję billboardową robimy w całej Polsce, także na Podkarpaciu - mówi Mariusz Dzierżawski, członek zarządu fundacji. - To jest jeden z elementów naszej kampanii, pokazującej, że aborcja to okrutne morderstwo.
Zdjęcia martwych, poszarpanych płodów (usuniętych, jak informują podpisy pod nimi, w ósmym, dziesiątym lub jedenastym tygodniu ciąży) szokują.
- Mieszkańcy są wstrząśnięci, że takie obrazy znalazły się w przestrzeni publicznej. Dotarły do mnie sygnały w tej sprawie, zarówno od znajomych, jak i na służbową pocztę mailową. Jednak jako urząd nie możemy ingerować. Tablice nie są własnością miasta
- przyznaje Joanna Sowa, rzeczniczka krośnieńskiego magistratu.
W dalszej części artykułu:
- jak kontrowersyjną kampanię tłumaczy Mariusz Dzierżawski
- to promowanie śmierci i przemocy - mówi antropolożka kultury
- Joanna Frydrych, posłanka PO z Krosna, zapowiada, że będzie z billboardami walczyć
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.