Konflikt sąsiedzki z poważnymi groźbami w tle - starszy mieszkaniec bloku domaga się ciszy na placu zabaw i grozi dzieciom, które się do jego „zaleceń” nie dostosują.
- „Zamknijcie mordy”, „spie.....jcie”, „pozabijam was” i tym podobne groźby wykrzykuje do dzieci bawiących się na placu zabaw jeden z mieszkańców BTBS przy ul. Bora-Komorowskiego w Fordonie. Rodzice w końcu wezwali policję, by uspokoiła nadpobudliwego sąsiada. Ale strach pozostał.
- On już wiele razy groził dzieciom, czasem wybiegał za nimi na podwórko. Regularnie wyzywa je też ze swojego balkonu i grozi, że przyjdzie i je „poza…dala”. Jak robi się cicho na placu, to znaczy, że właśnie wyszedł z mieszkania na plac i dzieciaki gdzieś uciekły - mówi jedna z matek.
On już wiele razy groził dzieciom, czasem wybiegał za nimi na podwórko. Regularnie wyzywa je też ze swojego balkonu i grozi, że przyjdzie i je „poza…dala”. Jak robi się cicho na placu, to znaczy, że właśnie wyszedł z mieszkania na plac i dzieciaki gdzieś uciekły
Przeczytaj dalszą część artykułu
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.