Adrian Dziubiński ze Stali Stalowa Wola nie ukrywa, że Resovia była lepsza w sobotnich derbach - nic jej to jednak nie dało

Czytaj dalej
Fot. Krzysztof Kapica
Miłosz Bieniaszewski

Adrian Dziubiński ze Stali Stalowa Wola nie ukrywa, że Resovia była lepsza w sobotnich derbach - nic jej to jednak nie dało

Miłosz Bieniaszewski

- Rywale byli od nas szybsi i lepiej operowali piłką, ale nic im to nie dało - mówi Adrian Dziubiński, piłkarz Stali Stalowa Wola, który popisał się świetną akcją przy golu na 1:0.

W pierwszej połowie nie zachwycaliście, ale za to pana akcja przy golu na 1:0 była palce lizać. Jak to wyglądało z pana perspektywy?

Przejąłem piłkę na środku boiska i się rozpędziłem. Zawodnicy Resovii akurat tak się ustawili, że mogłem ich omijać jak tyczki. W biegłem w pole karne na pełnej szybkości, dośrodkowałem i Sebastian Łętocha to wykończył.

Pomyślał pan, żeby samemu kończyć tę akcję?

Miałem taką myśl, ale nie za bardzo wierzyłem w swoją lewą nogę (uśmiech). Dałem więc mięciutką wcinkę na długi słupek i fajnie, że skończyło się to bramką dla nas.

W dalszej części rozmowy zawodnik "Stalówki" mówi m. in. o:

  • dobrym początku sezonu
  • najbliższym ligowym spotkaniu

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Miłosz Bieniaszewski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.