- Wiedzieliśmy o co gramy z Sołą Oświęcim. Nie mogliśmy sobie pozwolić na stratę punktów - mówi Adam Wasiluk, bramkarz Stali Rzeszów.
Z Sołą Oświęcim wywalczyliście bardzo potrzebne trzy punkty, a dla pana pewnie równie ważne jest, że udało się zachować czyste konto...
Bramkarzy rozlicza się ze straconych bramek, a więc zawsze cieszy, jak się uda zagrać na „zero” z tyłu. Soła mocno nam się postawiła, ale zagraliśmy dobre spotkanie i na ciężkim boisku wygraliśmy ten mecz walką i zaangażowaniem. Wiadomo, mecz ustawiła szybko zdobyta bramka, a do tego udało się poprawić na 2:0. To jest oczywiście zawsze niebezpieczny wynik, bo jedna stracona bramka może spowodować sporo nerwowości, ale całe szczęście jej nie straciliśmy. Cieszmy się ze zwycięstwa i trzech punktów.
W dalszej części przeczytasz:
- Dlaczego Adam Wasiluk tak długo "grzał ławę:
- Jakie nastroje przed ostatnim meczem tej rundy
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.