Absurdalne pismo szefa SOR. Karetka z pacjentem ma czekać przed szpitalem
Pismo wysłane do ratowników medycznych wywołało burzę. Wynika z niego, że załoga karetki może wejść z chorym na SOR w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu dopiero wtedy, gdy lekarz zaopatrzy wcześniejszych pacjentów. Ratownicy mówią, że może to zagrażać życiu chorych i blokować ambulanse na długie godziny.
- Załóżmy, że jadę z pacjentem skarżącym się na ból w klatce piersiowej - mówi Tomasz Gatnikiewicz, ratownik medyczny z Opola. - Moją rolą jest zabezpieczyć go i jak najszybciej przekazać szpitalowi. Jeśli okaże się, że przyczyną dolegliwości jest zawał serca, życie i zdrowie człowieka zależy od czasu reakcji. Nie każdy zawał daje zmiany w EKG - a taki sprzęt mamy na wyposażeniu karetki - więc żeby mieć pewność, pacjent musi zostać przebadany w szpitalu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.