Helena Wysocka

90 Wielkanocy pani Zofii. Bogu ma za co dziękować

90 Wielkanocy pani Zofii. Bogu ma za co dziękować Fot. Helena Wysocka
Helena Wysocka

W domu był potworny głód. Po mąkę, czy mleko chodziłyśmy do gospodarzy, do wsi oddalonej o 20 km od Białegostoku.

Ludzkie losy

W wielkanocny poranek Zofia Animucka-Urbaniak szła do kościoła św. Rocha w Białymstoku, modliła się i śpiewała: „jeszcze Polska nie zginęła“. A później, w domu, nie raz świętowała przy pustym stole...

Głód był potworny - wspomina czasy II wojny światowej. - Za czasów okupacji sowieckiej w sklepach uginały się półki, ale nie mieliśmy za co zrobić zakupów. A gdy do Białegostoku weszli Niemcy, pieniędzy trochę już było, bo pracowaliśmy, lecz brakowało towarów.

W dalszej części artykułu przeczytasz m.in:

  • Rosjanie gubili dzieci
  • Pilnuj, bo zastrzelą
  • Będzie dziękować Bogu  za ocelenie rodziny

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Helena Wysocka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.