Takiego procesu ani w Łodzi, ani w Polsce jeszcze nie było. Na ławie oskarżonych zasiądzie 30 adwokatów, którym prokuratura zarzuca podżeganie do poświadczenia nieprawdy. Chodzi o głośną aferę z lewymi zwolnieniami lekarskimi, które 52-letnia lekarka sądowa (jej proces toczy się) hojną ręką wypisywała prawnikom. Grozi im do ośmiu lat więzienia. Akt oskarżenia w tej niezwykłej sprawie wpłynął do Sądu Rejonowego Łódź – Śródmieście.
W sumie prokuratura oskarżyła 45 osób. Wśród nich jest 30 adwokatów. Pozostali oskarżeni to radcy prawni oraz osoby cywilne, które – przykładowo – były wzywane do sądu w charakterze świadków. Według śledczych, jeśli oskarżeni z jakichś względów nie chcieli stawić się w sądzie, to udawali się do lekarki sądowej, która w ciemno – bez badania – wystawiała im zwolnienia lekarskie. I tak się kręcił ten proceder.
W dalszej części tekstu przeczytasz m.in.:
- Jakie zarzuty usłyszeli oskarżeni?
- Jak przebiegał cały proceder?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.