Rozmowa z Marcinem Matysiakiem, prezesem Klubu Piłkarskiego Polonia Bydgoszcz
Marcin Matysiak, prezes KP Polonia Bydgoszcz. Można chyba powiedzieć - polonista od dziecka...
W przyszłym roku stuknie mi czterdziestka. A ja, odkąd pamiętam, związany byłem z tym klubem. Jako małego dzieciaka tata przyprowadził mnie na stadion przy ul. Sportowej. Pokazał mi futbol, pokazał żużel. W 1988 roku rozpocząłem treningi piłkarskie - najpierw pod okiem Janusza Bławata, potem Ryszarda Karaszewskiego, następnie znowu Bławata. Z nim odniosłem największy juniorski sukces, czyli drugie miejsce z naszą drużyną w kategorii juniora starszego w lidze w makroregionie. To były bardzo fajne czasy, zawarłem wiele nowych znajomości, trwających do dziś. Dlaczego o tym mówię? Bo obecny wiceprezes Wojciech Cedro, a także Remigiusz Podraza oraz inni, do dziś są na pokładzie KP Polonia.
W dalszej części artykułu:
- co pozostało w spadku po „wielkiej” Polonii?
- jak wyglądać będą jubileuszowe obchody?
- o co apeluje prezes do mieszkańców miasta?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.