1000 kilometrów z niemieckiego Oberhausen do Komprachcic
5 lat temu Wiktor przeszedł zawał. 4 miesiące poźniej pobiegł z córką Kasią w maratonie. W styczniu miał operację na kolano. W sierpniu wybrał się, a jakże, z córką, na rowerową wyprawę do Komprachcic.
O planach ojca Kasia Sikora dowiedziała się na jubileuszu cioci i wujka, od krewnych. - Powiedzieli mi, że tato wybiera się w trasę liczącą 1000 kilometrów, i to ze mną.
Wyboru nie miała. Zaczęli planować wyprawę z Oberhausen w Niemczech (leży niemal pod holenderską granicą, do Venlo jest 40 km) do Komprachcic pod Opolem, gdzie mieszka 87-letnia mama pana Wiktora i babcia pani Kasi, Maria, i inni krewni.
Z mapy w Google wynika, że przejechanie autem 900 km dzielących te miejsca zajmuje ponad 9 godzin, rowerem - jakieś 50 godzin. Rodzinny rowerowy team potrzebował 12 dni na pokonanie 1054 km, co zapisał rowerowy licznik, ze średnią prędkością 16,5 km/h. Wiadomo, że każdy rowerzysta spalił 28 tys. kalorii.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.